środa, 9 marca 2011

BYCIE W MLM JEST NIEWYGODNE?

Wiele osób uważa, że przynależność do jakiegoś systemu networkowego, to tylko produkt oraz plan marketingowy. To ciągłe spotykanie z klientami, pogoń za dystrybutorami i tworzenie grup konsumenckich.
Odwieczna walka z zastrzeżeniami klientów i ludzi wchodzących do biznesu, ale czy jest to jedyny opór jaki musimy pokonać?

Wiele osób nie przyłącza się do systemu, bo jest to niewygodne. Bardzo szybko weryfikuje danego człowieka, bo aby być efektywnym trzeba najpierw poukładać wszystko po sobie. To walka wewnętrzna z samym sobą i wejście w strefę dyskomfortu. To zadawanie sobie pytań i szukanie w sobie odpowiedzi. Pytań, które wymagają poruszania własnego wnętrza. Dotarcia do własnego Ja, do własnych słabości, zwątpień i pragnień.

Bardzo mało ludzi zadaje sobie pytania:
  • Czy żyję pełnią życia?
  • Czy jest coś, co zakłóca moje poczucie wartości lub samoocenę?
  • Czy cele, które realizuję w życiu są w pełni moimi własnymi celami?
  • Czy mam ustalony kierunek w życiu?
  • Czy wstaję każdego dnia, aby z satysfakcją przerobić czas na moją przyszłość, czy może dlatego, że muszę?
  • Czy otaczam się właściwymi ludźmi, którzy mnie inspirują i zachęcają do działania?
  • Czy droga jaką idę jest drogą, którą chcę podążać?
Te pytania bolą, bo zadane w odpowiednim czasie zasiewają niepokój. Niepokój dotyczy własnej przyszłości, tego co ma nadejść.
Czasem warto się zatrzymać i zastanowić nad tymi pytaniami oraz poszukać odpowiedzi w samym sobie. Rozpocząć rozmowę z własnym Ja , dla lepszego jutra.

Jeżeli nie teraz, to kiedy?
Wiele osób odwleka zastanowienie się, ponieważ robią sobie wymówki, boją się własnego wnętrza, a tylko znalezienie odpowiedzi w sobie może spowodować łańcuch niekończących się wydarzeń, które odmienią twoje życie tak, aby żyć jego pełnią. Aby witać każdy dzień z uśmiechem na twarzy.

Bo jak nie teraz, to kiedy?
Czasem wystarczy jedna chwila, jedna myśl, aby nasze życie uległo diametralnej zmianie.
                                                            autor: Kamil Kaniewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz